Witajcie po bardzo długiej przerwie.
Niestety, cała masa zmartwień i problemów w tak zwanym codziennym życiu sprawiła, że prawie nie mam czasu tutaj zaglądać. Smutno mi bardzo z tego powodu, tym smutniej, że szydełkować i tworzyć nowych projektów też już praktycznie nie mam czasu. To, co dzisiaj chcę Wam pokazać zrobiłam prawie dwa lata temu. I jakoś tak przeleżało na dnie pudełka. Wykopałam ową rzecz przy okazji robienia porządków w trakcie przeprowadzki.
Niestety, cała masa zmartwień i problemów w tak zwanym codziennym życiu sprawiła, że prawie nie mam czasu tutaj zaglądać. Smutno mi bardzo z tego powodu, tym smutniej, że szydełkować i tworzyć nowych projektów też już praktycznie nie mam czasu. To, co dzisiaj chcę Wam pokazać zrobiłam prawie dwa lata temu. I jakoś tak przeleżało na dnie pudełka. Wykopałam ową rzecz przy okazji robienia porządków w trakcie przeprowadzki.
A tematycznie robótka na czasie, bo już prawie wiosna i za chwilę święta.
Zatem wrzucam fotki dużej, szydełkowej serwety w kolorkach żonkilowo - kurczaczkowych.
Wzór ze starego włoskiego czasopisma.
Serweta ma 80 centymetrów średnicy i została wykonana z dwóch rodzajów cienkiego, bawełnianego kordonka.
Piękna serwetka.
OdpowiedzUsuńDziękuję, cieszę się że serwetka się podoba.
Usuń