Kolejna szydełkowa poduszka

To znowu ja.
W wolnej chwili postanowiłam skończyć zaczętą wieki temu poduszkę (kolejną z zaplanowanej kiedyś tam serii).
Nie było z tym wiele roboty, bo zostało mi tylko zszyć przód i tył oraz wsadzić wypełnienie.


Do wykonania tej niewielkiej poduszeczki użyłam włóczki Red Heart baby (100% akryl) oraz nieco dekoracyjnej chińskiej włóczki. Wzór jak zwykle wydumałam samodzielnie, aczkolwiek musiałam trochę pokombinować, bo miałam ograniczoną ilość materiału. Efekt, moim zdaniem, całkiem przyzwoity.




Ciepła czapka w 60 minut

Kolejna, łatwa do zrobienia szydełkowa czapka na chłodne dni.
Jest to mój  ulubiony (prócz kaptura) rodzaj nakrycia głowy. Lubię funkcjonalny minimalizm. 
Tego typu czapeczki są bardzo ciepłe i wygodne, nie zsuwają się z głowy, dobrze chronią uszy i czoło, więc nie straszny nam lekki mróz i wiatr. Do tego fantastycznie przytrzymują słuchawki. :)
Fotki poniżej, a niebawem skromny wideo przewodnik z powstawania podobnej czapeczki, tym razem w odcieniach brązu.



Zrobienie takiej czapki, średnio sprawnemu szydełkowiczowi jak ja powinno zająć nie więcej niż godzinę. Można z powodzeniem wykorzystać resztki włóczek i zrobić sobie beanie w kilu kolorach. Ja użyłam resztki  melanżu w odcieniach szarości oraz nieco czarnej włóczki na zrobienie ściągacza u dołu.

Morskie mitenki

Dziś znowu szydełkowe rękawiczki, bo lubię je robić i nosić.
Tym razem w kolorach morskich, z ozdobnym kwiatkiem i koralikiem. Wzór z głowy, a efekt na zdjęciu poniżej. :)


Rękawiczki (mitenki) fantazyjny wzorek (galaxy)

Dzisiaj takie małe szaleństwo, bezpalce rękawiczki z połowy  motka włóczki (mniej niż 50 gram na cały projekt) o tak dziwnym zestawie kolorów, że doprawdy nie sposób przewidzieć, co  i jak wyjdzie. Kiedyś, kiedyś, ze dwa lata temu dostałam motek włóczki Himalaya everyday  rengarenk, jeden z melanży, których chyba już nie ma na rynku. Przeszukałam pobieżnie sieć, ale niestety nie znalazłam niczego podobnego. Zestaw kolorów naprawdę niezwykły, fiolet, morski błękit, granat, bardzo ciemna butelkowa zieleń, biały i możliwe, że jeszcze coś pomiędzy. Generalnie chłodna paleta, dająca możliwość stworzenia czegoś bardzo efektownego. Niestety, obawiam się, że zaniechano produkcji tego konkretnego melanżu.
Efekty mojej pracy na fotkach poniżej.


Moje rękawiczki są bardziej dekoracyjne i imprezowe, niż funkcjonalne, ze względu na ażurowy wzór, który również prezentuje się bardzo interesująco przy wykorzystaniu włóczki w jednolitym kolorze.

Szydełkowe opaski z resztek włóczki


Dzisiaj coś naprawdę łatwego, szybkiego i ekonomicznego.
Czyli kolejny sposób na wykorzystanie włóczkowych ostatków.
Zrobiłam te dwie opaski jakiś czas temu, wykorzystując pozostałości po różnych, większych projektach. Uczyłam się na nich motywu tulipanowego, który bardzo lubię, bo prezentuje się ciekawie, gdy użyjemy włóczek w różnych kolorach, o różnym składzie i grubościach. Pewnie powstanie jeszcze kilka sztuk, gdyż od paru dni robię porządki w moich włóczkowych zasobach, więc zapewne znajdę sporo resztek do wykorzystania. Opaski to również jest taki typowy projekt do nauki szydełkowania, można ćwiczyć słupki, półsłupki i bardziej zawiłe motywy, a przy tym zrobić coś dla siebie, niewielkim kosztem. Naprawdę warto, zwłaszcza, że takie "drobiazgi" w sklepach mogą kosztować nawet kilkadziesiąt złotych. 




Szydełkowe ocieplacze pomarańcz i zieleń, z mini foto przewodnikiem.

Niby prosta rzecz, a zajmuje tyle czasu i dłubania. I nie chodzi tu bynajmniej o szydełkowanie, a raczej o edycję zdjęć i video.
Chęci są, pomysły też, tylko zwyczajnie czasu brak.
Zatem jest, pierwszy filmik ze slajdami z powstawania długich, dyniowo, neonowo zielonych getrów, zwanych dalej ocieplaczami.

Do wykonania tej pary wykorzystałam w sumie 3 motki włóczki Red heart Lisa, jedna sztuka neon green i dwie sztuki pumpkin orange.
Ściągacze na dole i u góry robiłam słupkami, splotem reliefowym, czyli 2 słupki przód, dwa tył i tak na okrągło po pięć rzędów na dół i górę.
Część pomarańczową robiłam słupkami podwójnymi, aby wzór był wyraźniejszy i nieco luźniejszy. Jednak jest tutaj pełna dowolność, co do motywu, można użyć innego wzoru, ważne, by ilość oczek się zgadzała.
Starałam się wykorzystać możliwie cały kłębek włóczki i udało się.
Zrobiłam 15 rzędów i został tylko mały kawałek włóczki.
Do mojej robótki użyłam szydełka w rozmiarze 4,5 mm.
I to w zasadzie tyle.
Zapraszam do oglądania filmiku, który zamieściłam poniżej.
Obiecałam sobie robić tego typu pokazy slajdów częściej.
Na warsztacie są kolejne getry.
Jeśli natomiast para prezentowana w tym poście przypadła komuś do gustu i jeśli ktoś chciałby takie ocieplacze przygarnąć, proszę śmiało pisać, w komentarzu, albo na maila w formularzu kontaktowym na głównej stronie.