Coś Innego


Jako, że szydełkowanie to nie jest moja jedyna pasja, dziś wrzucam coś z innej beczki.
W wyniku zabaw z programem graficznym, powstał taki oto prościutki animowany gif, w złocisto brązowych barwach.




Świąteczne dekoracje cz.1: Szydełkowe gwiazdki

Zwykle nie produkuję żadnych świątecznych ozdób, gdyż nie obchodzę popularnych świąt.
Wykonanie prezentowanych tutaj gwiazdek było dla mnie kolejnym sposobem na zużycie nagromadzonych resztek włóczki.
Schemat jest bardzo prosty, można go łatwo odwzorować ze zdjęć, które tutaj zamieściłam.
Jeśli ktoś miałby z tym problem, proszę zamieszczać komentarze, a postaram się podesłać opis wykonania.

Moje gwiazdki nie zostały jeszcze usztywnione. Dla należytego efektu można gotowe wyroby spryskać po lewej stronie rozrobionym z wodą klejem typu wikol.






 

Trójkątna chusta,której miałam nie robić

Zeszłego lata w Internecie zapanował nieopisany szał na szydełkowe trójkątne chusty.
Szczególną sławą cieszyły się modele "virus" ( od nazwy oryginalnego projektu i rodzaju splotu) oraz schemat chusty, który kojarzy mi się ze skrzydłami motyla, czy jakiegoś ptaszyska. 
Schemat urodziwy, a przy tym dosyć łatwy do wykonania. 

W popularnych grupach rękodzielniczych na Facebooku zapanowała istna chuściana obsesja, koleżanki dziergały i produkowały virusy i inne cuda w rozmaitych kolorach i rozmiarach.
Niektóre okazy mogłyby z powodzeniem przykryć sporych rozmiarów kanapę.
A ja powiedziałam, że nie będę. Bo jak wszyscy mają, to ja nie chcę.
I wytrwałam w postanowieniu prawie pół roku.
Jednak z ciekawości oraz z chęci przetestowania wzoru zaczęłam dłubać, aczkolwiek nie virusa, a ten drugi wspomniany schemat, jednak odrobinę  zmodyfikowany.
Otóż zastąpiłam wszystkie słupki, słupkami podwójnymi, przez co wzór stał się wyraźniejszy, większy, splot mniej zbity, a na całą robótkę zużyłam  mniej włóczki, niż przewidziano w opisie projektu.
Pracowało mi się nad tym bardzo przyjemnie i bezstresowo. 

Polecam gorąco, można sobie spokojnie dłubać  i równocześnie zerkać jednym okiem na ulubiony serial.

Fotki mojego dzieła poniżej.





Kolorowe Skrawki, Część Pierwsza: Fiolety i róże



Nazbierało się skrawków, kawałków i rozmaitych ostatków z różnych rodzajów włóczki?
Za mało żeby zrobić coś konkretnego z pojedynczego koloru?
Do tego jeszcze te fantazyjne, puchate włóczki, które nie wiadomo do czego wykorzystać.
Co zrobić z takiej zbieraniny?




Przede wszystkim należy skomponować interesującą kolorystyczną paletę. Ja tym razem mam fiolety, wrzosy i magentę.
Z grubszych, miękkich włóczek można zrobić niewielki dywanik, albo poduszkę.
I u mnie właśnie coś takiego powstaje. Zrobiłam przód okrągłej poduszki o średnicy ok 40 cm.
Praca w toku.